W sierpniu spędziliśmy kilka dni pod żaglami z moim wujkiem Piotrem i Kingą. Popłynęliśmy przez Zalew Szczeciński na Festiwal Wikingów w Wolinie. Po drodze spotkaliśmy się z wujkiem Romanem, którego pewnie niektórzy z Was kojarzą. Na wodzie naprawdę się wypoczywa, resetujesz mózg od komputera i całej internetowej papki. Uwielbiam te chwile, kiedy siedzisz na dziobie, a przed tobą wielki błękit. Dzień ma swój rytm, apetyt na wodzie dopisuje!, a do snu kołyszą Cię fale uderzające o burtę.
13 września 2014
POD ŻAGLAMI
W sierpniu spędziliśmy kilka dni pod żaglami z moim wujkiem Piotrem i Kingą. Popłynęliśmy przez Zalew Szczeciński na Festiwal Wikingów w Wolinie. Po drodze spotkaliśmy się z wujkiem Romanem, którego pewnie niektórzy z Was kojarzą. Na wodzie naprawdę się wypoczywa, resetujesz mózg od komputera i całej internetowej papki. Uwielbiam te chwile, kiedy siedzisz na dziobie, a przed tobą wielki błękit. Dzień ma swój rytm, apetyt na wodzie dopisuje!, a do snu kołyszą Cię fale uderzające o burtę.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
zdjęcie uśmiechniętego pana Romana - przewspaniałe! :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPrzepiękne odcienie niebieskości :)
OdpowiedzUsuńznam p. Romana:))
OdpowiedzUsuńpozdrawiam z Ustki:)
Pozdrawiam :)
Usuńświetne zdjęcia, mają super klimat! :)
OdpowiedzUsuńAchhh świetne zdjęcia! Szczególnie przypadł mi do gustu brodaty portret :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńPani Justyno,
OdpowiedzUsuńrobi pani przpiękne zdjęcia. Uwielbiam!
Dziękuję pięknie :)
Usuń