06 września 2019

KYOTO | JAPAN




Kioto należy do tych miejsc w Japonii, gdzie moje serce zaczyna szybciej bić. Podczas pierwszej wizyty, pięć lat temu, miasto kompletnie mnie zauroczyło. Będąc tam teraz, z trudem odnajdywałam miejsca i szczegóły, które utkwiły w mojej pamięci. Jakbym znalazła się w zupełnie innym miejscu.
Rozmawiałam z dziewczyną, która pracowała w hostelu w którym się zatrzymaliśmy i opowiedziałam o swoich spostrzeżeniach. Ze smutkiem stwierdziła, że to już nie to samo miasto sprzed pięciu lat, wiele się zmieniło, w jej odczuciu na gorsze.
Kioto przeżywa teraz największe oblężenie turystyczne od lat, ulicami miasta czasami ciężko się przecisnąć, kupno kawy w popularnych kawiarniach wymaga ogromnej dozy cierpliwości, czekając aż wszyscy kupujący zrobią sobie setki zdjęć z kubkiem kawy w dłoni... Jedyne rozsądne godziny aby odwiedzić większość miejsc to między 5 a 9 rano, zanim wszyscy ruszą na zwiedzanie. Miałam też wrażenie, że poznikały urocze małe drewniane domki, które tak bardzo kojarzą się właśnie z Kioto.
Mimo tego wszystkiego, mam w sobie ogromną potrzebę aby tam wrócić i na spokojnie poszukać skrawków tego Kioto, które zapamiętałam z pierwszego pobytu. Jestem ciekawa czemu, w tak wydawałoby się krótkim okresie czasu, tak wiele się zmieniło.











































Brak komentarzy:

Prześlij komentarz