Po dwóch deszczowych dniach w San Francisco wsiedliśmy w samochód i ruszyliśmy w poszukiwaniu słońca do słynnej Doliny Śmierci - najbardziej suchego miejsca w Ameryce oraz jednego z najgorętszych miejsc na ziemi. Latem temperatury sięgają tam 45°C.
Jednak zanim tam dotarliśmy dane nam było zobaczyć niezwykły spektakl światła i chmur i poczuć przedsmak Death Valley. Dojechanie na miejsce trochę nam zajęło bo co chwilę zatrzymywaliśmy się aby zrobić zdjęcie. P. wykazał się mega cierpliwością na moje okrzyki zachwytu i ciągłe prośby o zjechanie na pobocze. :) Chociaż obiecałam sobie, że nie będę pstrykać jak najęta po prostu się nie dało...
Pierwszą część trasy przebyliśmy autostradą w okropnych deszczowych warunkach więc nie widzieliśmy kompletnie nic za szybą samochodu. Zatrzymaliśmy się na noc w miejscowości Mojave i rano przenieśliśmy się do innego świata. Świeciło piękne słońce, naokoło gdzie okiem sięgnąć piaszczysto - żwirowa pustynia Mojave...
a w radyjku leciało....
W tle góry Sierra Nevada.
Dopadła mnie mała piaskowa zawierucha... akurat jak zmieniałam obiektyw... fot.P.
Chyba pierwszy raz w życiu widziałam całą tęczę :)
Owens Lake - wyschnięte jezioro leżące pomiędzy Sierra Nevada Mountains a Inyo Mountains.
Miasteczko Lone Pine.
Nasz dzielny samochodzik w trasie.
Urocze drzewka Joshua Tree. W południowej części Kalifornii jest Joshua Tree National Park który warto odwiedzić. Nam już niestety nie udało się tam dotrzeć.
Już dawno mnie nic tak nie zachwyciło, jak te obrazy. Cudowne miejsce, genialne zdjęcia i niesamowite zjawiska!!! Rany, zazdroszczę takiej podróży.. Dzięki za odrobinę prawdziwej Ameryki.
Piekna zdjecia i piekna podroz jesienia :-) My zwiedzalismy parki narodowe od San Francisco do Denver wczesnym latem i byla to podroz naszego zycia. Takie niebo to tylko w USA :-) Czekam z niecierpliwoscia na kolejne zdjecia z podrozy.
My byliśmy niestety za krótko i wiele miejsc musieliśmy z bolącym sercem odpuścić :( Ale następnym razem zupełnie inaczej zaplanujemy podróż, przede wszystkim na dłużej bo zdecydowanie warto! :)
fanstatyczne obrazy .. jezioro Owens jest 'wyschnięte' przez to, że Los Angeles pompuje z niego prawie całą wodę .. co przyczyniło się do ruiny rolników i zmian w środowisku .. wyschnięte jezioro powoduje burze pyłowe i ryzyko dla mieszkańców doliny
http://en.wikipedia.org/wiki/Los_Angeles_Aqueduct
a skoro przejeżdzaliście przez Lone Pine .. nie wiem czy dało się zobaczyć grań Mt Whitney ? :^) http://peregrino-pl.blogspot.com/2013/08/mount-whitney-what-goes-up-must-come.html
bardzo się cieszę, że znalazłem Twój blog .. Twoje zdjęcia są niesamowicie inspirujące .. mogę tylko pomarzyć aby mieć taki talent jak Twój :^)
szczena opada
OdpowiedzUsuńJuż dawno mnie nic tak nie zachwyciło, jak te obrazy.
OdpowiedzUsuńCudowne miejsce, genialne zdjęcia i niesamowite zjawiska!!!
Rany, zazdroszczę takiej podróży..
Dzięki za odrobinę prawdziwej Ameryki.
Dziękuje Aniu :)
UsuńJak zwykle cudne zdjęcia!!
OdpowiedzUsuńwzdycham tu sobie ;) pięknie!
OdpowiedzUsuńPatrząc teraz na zdjęcia sama nie wierzę, że widziałam to na własne oczy...
OdpowiedzUsuńZakochałam sie w tych przestrzeniach :)
Świetne! Rozbawiła/przeraziła mnie fota z zawieruchą piaskową- ciężko wyobrazić sobie gorszą sytuację przy zmianie obiektywu :))
OdpowiedzUsuńDokładnie :) Nabawiłam się kilka niezłych plam na matrycy podczas tej podróży... mam nadzieję, że da się je wyczyścić.
Usuńi ta muzyka, w taką trochę "melancholię" wprowadza...fajnie się ogląda!
OdpowiedzUsuńwow jestem pod wrażeniem!świetne zdjęcia
OdpowiedzUsuńa zdradzisz jak uzyskałaś taki świetny efekt chmur i nieba?
Pozdrawiam
Aniu niebo po prostu było takie niesamowite :)
UsuńPiękne zdjęcia! Normalnie oniemiałam!
OdpowiedzUsuńcoś wspaniałego.
OdpowiedzUsuńGratuluję i szczerze zazdroszczę.
Piekna zdjecia i piekna podroz jesienia :-) My zwiedzalismy parki narodowe od San Francisco do Denver wczesnym latem i byla to podroz naszego zycia. Takie niebo to tylko w USA :-) Czekam z niecierpliwoscia na kolejne zdjecia z podrozy.
OdpowiedzUsuńMy byliśmy niestety za krótko i wiele miejsc musieliśmy z bolącym sercem odpuścić :(
UsuńAle następnym razem zupełnie inaczej zaplanujemy podróż, przede wszystkim na dłużej bo zdecydowanie warto! :)
fanstatyczne obrazy .. jezioro Owens jest 'wyschnięte' przez to, że Los Angeles pompuje z niego prawie całą wodę .. co przyczyniło się do ruiny rolników i zmian w środowisku .. wyschnięte jezioro powoduje burze pyłowe i ryzyko dla mieszkańców doliny
OdpowiedzUsuńhttp://en.wikipedia.org/wiki/Los_Angeles_Aqueduct
a skoro przejeżdzaliście przez Lone Pine .. nie wiem czy dało się zobaczyć grań Mt Whitney ? :^)
http://peregrino-pl.blogspot.com/2013/08/mount-whitney-what-goes-up-must-come.html
bardzo się cieszę, że znalazłem Twój blog .. Twoje zdjęcia są niesamowicie inspirujące .. mogę tylko pomarzyć aby mieć taki talent jak Twój :^)