Nasza trasa w wielkim skrócie wyglądała tak:
San Francisco - Death Valley - Las Vegas - Grand Canyon - Los Angeles - San Francisco.
Przejechaliśmy 3796 kilometrów w (tylko) 10 dni. Dodam, że paliwo w USA jest o połowę tańsze niż u nas...
Nie mam też odwagi zliczyć, ile razy zjeżdżaliśmy na pobocze żeby zrobić zdjęcie.
Do tego dochodzi kilkadziesiąt wypitych puszek Dr Peppera...
Było wszystko: Indianie, kowboje, czerwona ziemia, kasyna, hollywood, pustynie, wybrzeże, słońce, przydrożne motele, amerykańskie hamburgery i kawa ze Starbucksa ;) ... czego chcieć więcej?
Mam nadzieję, że niezdecydowanych przekonałam, że warto wybrać się do USA, a tych, którzy nie myśleli o tym kierunku, zainspirowałam do podróży. Chociaż nasza trasa to tylko malutki wycinek tego, co można zobaczyć w Stanach. No i jeszcze ten mit, że ciężko dostać wizę. Moja rozmowa z konsulem trwała może dwie minuty (w 2010 roku przed wyjazdem do Nowego Jorku). Wiza ma ważność 10 lat więc mam nadzieję, że uda mi się jeszcze kilka razy z niej skorzystać. :)
To już ostatnia porcja zdjęć, więcej nie będę Was zanudzać.
A ja już snuje plany co do kolejnej dalekiej podróżny, ale to dopiero w drugiej połowie roku. W międzyczasie, może uda się odwiedzić kilka ciekawych miejsc w Europie. Chociaż nigdy nic nie wiadomo... :)
Nasza trasa:
Cała kolekcja On the Road:
WOW!!!!! Cudowne zdjęcia, drugie zapiera dech w piersiach!
OdpowiedzUsuńDzięki wielkie! :)
UsuńPozdrawiam
wydałam z siebie głośne WOW! Udanej podróży!
OdpowiedzUsuńDziękuję! :)
UsuńDzięki za całą porcję zdjęć, oglądałam z wielką przyjemnością!
OdpowiedzUsuńCieszę się :)
UsuńI dzięki za twoje opisy SF, były nam bardzo przydatne! :)
Od pewneg czasu zagladam tutaj.. I nie chce mi sie opuszczac tej strony... te widoki, krajobrazy coś cudownego.. Niesamowite fotografie.... Zazdroszczę takiej przygody... Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Wioleta. :)
UsuńOj chciałabym żeby ta podróż trwała wiecznie...
piękne zdjęcia, mogę zapytać jakim obiektywem robione? :)
OdpowiedzUsuńWiększość zdjęć robiłam na zmianę canonem 16-35mm i sigmą 70-300.
UsuńPozdrawiam :)
Uwielbiam jak zwykle! Jedno piekniejsze od drugiego.
OdpowiedzUsuńzbierz mnie ze sobą! :)
OdpowiedzUsuńMnie zdecydowanie zainspirowałaś do odwiedzenia Stanów. Piękne zdjęcia, że aż się boję, w jaką euforię można wpaść widząc te miejsca na żywo ;)
OdpowiedzUsuńoj można i to dużą :)
Usuńprzez chwilkę (szkoda, że tak krótko), dzięki Twoim wspaniałym kadrom byłam w Stanach. Dziękuję, za wrażenia. Kto wie, może kiedyś uda mi się tam pojechać. Do tej pory marzyłam o Nowym Jorku, ale lista marzeń się powiększyła...:) Pozdrawiam z Ustki.
OdpowiedzUsuńDo niedawna moje myśli o podróży do Stanów też nie wybiegały poza Nowy Jork. :)
UsuńNatomiast po tej podróży chodzi mi po głowie ile jeszcze miejsc w USA trzeba zobaczyć!
Pozdrawiam serdecznie! :)
:^) http://peregrino-pl.blogspot.com/2013/10/san-fran.html .. złote wrota z tego samego miejsca :^)
OdpowiedzUsuńTwoje zdjęcia są przepiękne