06 maja 2013

Life is simple


Zorientowałam się właśnie, że do tej pory nie umieściłam na blogu zdjęć, z naszego zeszłorocznego pobytu na Podlasiu. Miał to być zwyczajny wypad na Święta Wielkanocne, a zamienił się w niesamowitą podróż po podlaskich wsiach.

Odwiedziliśmy Krainę Otwartych Okiennic oraz sąsiadujące z nią miejscowości, które słyną ze swojej malowniczej, drewnianej zabudowy. Mieszkańcy przyjęli nas z wielką sympatią i gościnnością, nieco zdziwieni, czemu młodzi ludzie zapuścili się w takie rejony i jeszcze na dodatek, z wielką chęcią z nimi rozmawiają.  Dlatego też, nie obyło się bez długich rozmów przy kubku gorącej herbaty i domowego ciasta.

Usłyszeliśmy wiele opowieści i wspomnień, o życiu na wsi, o obrządkach i zwyczajach, które  panowały wiele lat temu na podlaskiej wsi. Było co wspominać, bo przeważająca część mieszkańców to osoby starsze, mocno zakorzenione w swojej kulturze i nie wyobrażają sobie życia poza swoją narwiańską krainą. Tamtejsi ludzie prowadzą życie w zgodzie z naturą i samym sobą... bez pośpiechu, pełne uśmiechu i życzliwości.








Pani Marysia - hoduje kurki i owieczki.  Wyszliśmy od niej z koszykiem zapełnionym po brzegi jajkami :)



Pani Zina z mężem.
Pan Michał i Pani Gienia. Są małżeństwem od ponad 60 lat...
Pani Gienia prezentuje medal jaki wraz z mężem otrzymali od Prezydenta Kwaśniewskiego w 2005 roku za "Długoletnie pożycie małżeńskie".

Pan Michał w zeszłym roku skończył 86 lat. Własnoręcznie wyplata kosze z wikliny i brzozy. Wróciłam do domu z trzema koszami... :)

Pani Wala przed swoim domem.
Sprzedawca w sklepie obwoźnym.

Niedziela Palmowa w Skicie w Odrynkach.  Więcej zdjęć tutaj.





Żona Pana Włodzimierza.



Pan Włodzimierz Naumiuk. Rzeźbiarz ludowy, krasomówca. Z wielką pasją i szczerością opowiada o swoim życiu, o tym jak wiele dobroci otrzymał od prostych i biednych ludzi w dzieciństwie, kiedy został sierotą.




Pani Zina i Pani Wala. Sąsiadki, koleżanki od wielu lat. Pani Zina opiekuje się koleżanką po śmierci męża, bo jak twierdzi samotność dla człowieka to okropna sprawa...



Pani Marysia i jej kotek... straszny pieszczoch. :)




10 komentarzy:

  1. To sie oblowilas, w prezenty i historie ;)
    Taki sklepik obwozny znam z wypadow nad jezioro, nieoceniony!
    Zdjecia jak zwykle cudne

    OdpowiedzUsuń
  2. Justyna!
    Twój fotoreportaż jest jedną z najpiękniejszych publikacji, jakie widziałam w tym roku.
    Wspaniałe kadry, przejmujące, wzruszające!
    Jesteś znakomita!

    OdpowiedzUsuń
  3. krótko i na temat: kapitalne zdjęcia.

    OdpowiedzUsuń
  4. Duzy PLUSIK. Przecudowne zdjecia.

    OdpowiedzUsuń
  5. Wspaniały reportaż! Uwielbiam takie dziury, w każdym kraju się takie znajdą i wszędzie są tak samo urokliwe ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. To jeden z tych postów, który mam włączony w zakładce i co chwilkę wracam by na nowo obejrzeć zdjęcia! :)
    Cudowne!

    OdpowiedzUsuń
  7. Świetny reportaż, a ten filmik jaki przejmujący, idealny, nie za długi, nie za krótki, przejmujący bardzo, muzyka, zdjęcia, dobrane świetnie. I te zdjęcia takie pozytywne :) pieknie to przedstawiłaś!

    OdpowiedzUsuń